Marzeniem wielu ludzi jest praca na własny rachunek. Niektórzy uważają to za świetny pomysł, ale zupełnie nie wiedzą, jak się za to zabrać. Inni rezygnują z etatu, zakładają firmę i szukają klientów, co okazuje się najczęściej droga donikąd.
W tym wątku na klubie zapraszam do podzielenia się swoją historią pracy na własnej działalności. Jak zaczynałeś i jakie problemy się pojawiają? Skąd brać zlecenia i jak je wyceniać? Czy to prawda, że można nie dosypiać aby spiąć miesiąc?
A może masz zamiar przejść na swoje i w głowie aż roi się od pytań? Zadaj je w formie komentarza w tym temacie!
P.S. fotka z początków redakcji iAutomatyka - styczeń 2017, mój wspólnik @rafal.kupinski robi drzemkę po kilku intensywnych całodniowych maratonach Dzisiaj jest tak samo! Dalej staramy się wykorzystywać każdą minutę! Wtedy jeszcze pracowaliśmy we 3 osoby, teraz jest już w zespole 9!
Tymczasem podsyłam do posłuchania podcastu na temat pracy na swoim. Bardzo ciekawy kontent!
Zazdroszczę “prywaciarzom” odwagi - ja się za bardzo cykam(łem). Rodzina i kredyt hipoteczny skutecznie ukracają takie pomysły - przynajmniej tak jest w moim przypadku :).
„Prywaciarz” to moja ulubiona inwektywa względem osób na własnej działalności
Podcast trochę cicho nagrany i miejscami ze b. Słabą jakością. Miałem plan słuchać go w aucie, ale było ciężko.
Odnośnie tematu: zgadzam się z większością rzeczy, które zostały powiedziane w podcascie za wyjątkiem tego, że tylko pierwsza strona w google się liczy. Są klienci (mniejsi), którzy celowo szukają nowych mniejszych firm. Warunki współpracy są gorsze, ale na starcie nie wypada wybrzydzać
Przydałby się może jakiś artykuł poradnik - “Jak przejść na swoje i skąd brać zlecenia” lub coś w tym stylu. Taki tutorial i kroki po kolei od zera do milionera Co ogarnąć w urzędzie, jak ogarnąć księgowość, zusy. Jakie są problemy związane z prowadzeniem działalności? Jak wyliczyć stawkę za swoją pracę? itd.
Jako prywaciarz, dam jedną radę:
Nabiera doświadczenia w firmie integratorskiej, najlepiej na decyzyjnym stanowisku (inżynier projektu), jednocześnie zdobędziesz kontakty i wiedzę niezbędna do poprowadzenia własnego tematu. Buduj markę swojego nazwiska, tak żeby ludzie kojarzyli Cię z solidną robotą i rozwiązywaniem problemów.
Przede wszystkim! Musisz czuć się pewnie z wiedzą jaką posiadasz, bo klient wyczuwa brak pewności i rozeznania, a wystarczy tylko raz.
Po 10 lat pracy na “swoim” przeszedłem na umowę i pracę…
Nasze Państwo nieszczególnie wspiera ludzi którzy mają odwagę uruchomienia i prowadzenia swojej działalności gospodarczej - nie da się uczciwie płacić podatków, ZUS i wszystkich zobowiązań i dobrze na tym wychodzić. Płacisz minimalną składkę ZUS i w duchu liczysz ile będziesz miał wypłacane na emeryturze… Wykładasz własną kasę na części, hotele, podróże i czekasz kiedy spłynie Ci kasa i czy w ogóle spłynie. Złapiesz dobrego klienta z dużymi zleceniami to pochłania twój cały czas i tracisz całą “drobnicę” z którą wcześnie współpracowałeś. Masz teraz duże dochody ale jak ten duży Ci podziękuje zostajesz na lodzie. Nie masz pakietów medycznych, socjalu… jedziesz z rodziną na wakacje to zastanawiasz się czy ktoś nie wskoczy na twoje miejsce, liczysz ile Ci ubywa z konta bo nikt za urlop Ci nie zapłaci, zachorujesz to samo. Sam sobie jesteś panem - możesz nie pracować ale nie zarabiasz a ZUS i tak trzeba zapłacić. Bank przy kredytach traktuje Cie jak niebezpiecznego szaleńca. Będąc wcześniej na umowie o prace a o wiele niższych zarobkach łatwiej dostałem kredyt niż potem będą na działalność z kilka razy wyższymi zarobkami. Ja wytrzymałem 10 lat i powiedziałem pass. Miałem dość pytań młodszego dziecka - czy ja muszę mieć taką pracę że ciągle mnie nie ma.
Pomimo tych wszystkich minusów dobrze wspominam ten okres, udało się trochę odłożyć pieniędzy i żyć na dobrym poziomie. Kwestą jest tylko czy koszt nie był za wysoki. Czy nie lepiej zarabiać trochę mniej i być bardziej z rodziną.
Witam.
Ja po 10 latach pracy na etacie zostałem zmuszony do założenia własnej działalności.
Pierwsze dwa lata nie były wcale wesołe.
Zlecenia jedynie z byłego zakładu. Prywatnie podłączenie anteny ,wymiana żarówki…
Wspomnę ,że nie jestem po szkole o kierunku elektrycznym.
Tak wyszło ,że wszystkiego nauczyłem się sam.Nie,że musiałem, lubie prąd i wszystko co z nim związane.
Nie mam wiedzy takiej jak koledzy z portalu. Ciągle się uczę, czytam…
Po paru latach klientów przybyło, musiałem zapracować na zaufanie i opinię .
W tej chwili montuję monitoringi , alarmy i wykonuję instalacje elektryczne. Choć przyznam ,że wolę szafy sterownicze niż instalacje w budynkach.
Jak już wspomniałem nie jestem automatykiem.
Nauczyłem się programować EASY i to też nie wszystko jeszcze wiem co i jak.
Pewnie wielu z Was wyda się toi śmieszne co ja tu robię…
Bez szkoły elektrycznej ,samouk .
Ale nie o tym miałem pisac.
Więc wracając do tematu. Na początku nie jest łatwo i jak koledzy napisali ,czasami trzeba pracować po kilkanaście godzin dziennie. Bywa ,że przez tydzień lub dwa nie ma zleceń.
Na etacie myślałem ,że pieniądze spadają z nieba ludziom którzy mają własną działalność…
Niestety myliłem się , może inni koledzy nie mieli kłopotu ale u mnie początki były ciężkie.
Zakup narzędzi ,mierników itp.
Na początku zaczynałem z miernikiem za 40 zł i neonówką .
Obecnie tez nie używam markowych narzędzi ale nie najgorszych. Są ze środkowej półki
Chciałbym jeszcze nauczyć się chociaż podstaw programowania sterowników PLC.
Lecz niestety wydatek kilkunastu tysięcy na oprogramowanie powstrzymuje moje zapędy.
Podsumowując własna działalność nie jest czymś łatwym ale jak się lubi to co się robi , to praca po kilkanascie godzin dzień w dzień i końcowy efekt jak wszystko działa sprawia radość .
Mariusz,
czasem pasja daje więcej niż studia
Co do nauki programowania to są wersję trial programów do nauki, symulatory.
Są też miejsca w sieci że automatycy./programiści wymieniają się “kluczami” to programów - ale to nie jest miejsc do rozpisywania się na ten temat - trzeba szukać.
Napiszę to tak jak mi kiedyś wykładowca na studiach powiedział, gdy został spytanie o korzystanie z nie dokońca legalne softu - nikt się Was nie zapyta czy się uczyliście na legalnym programie tylko czy potrafisz to zrobić. Inna sprawa sprawa czy do zarabiania używasz legalnych programów.|
Off topic… nie rozumiem producentów PLC, tyle kasy trzepią na sprzęcie a jeszcze dają ceny zaporowe na programy narzędziowe. O ile więcej by sprzętu sprzedali gdy narzędzia były za free.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze sukcesy.
Jacek
Od niedawna na rynku szaleje sterownik easyE4. Zestaw startowy kosztuje coś okolo 500 zł brutto ze sterownikiem i oprogramowaniem. Jest już dostępny w kilku sklepach online a jak jest możliwy zakup na firmę to zapytałbym na oferty@staport.pl o ten zestaw.
Nasza ekipa natomiast opracowała kurs podstaw programowania na podstawie tego sterownika. Kurs bazuje na darmowej wersji easysoft7 więc w zasadzie da się uczyć na symulatorze, choć zawsze lepiej ze sprzętem.
Kurs jest dostępny na kurseasye4.pl
Na iAutomatyka.pl też jest sporo tutoriali. @lukaszKurzawa dla przykładu opracował taki oto kurs na sterownikach WAGO
Witam.
Do EasyE4 i Easy 400-800 mam oprogramowanie. Bardziej interesowało mnie oprogramowanie do siemensa , ale jak kolega Jacek napisał trzeba szukać …
Dziękuję za podpowiedź i również dziękuję za informację o kursie programowania EasyE4,
.
Przyznam ,że jestem tu od niedawna i jeszcze wszystkiego na stronie nie przejrzałem .
W sumie po niespełna 3 latach pracy na etacie przeszedłem na swoje… Dlaczego? A no dlatego, że pracy na etacie w delegacjach i prowadzenie własnej działalności już nie było możliwe z uwagi na brak czasu. Trzeba było coś wybrać. Wybrałem to co wybrałem - pracę na swoim i nie żałuję. Oczywiście nie zapieram się na zabój, że nie wrócę kiedyś na etat - czas pokaże. Co do zleceń na początku… Przeszedłem od razu bez przerw bo miałem swoich klientów. Teraz czasami się zdarza przestój, to normalne. Co prawda, kiedyś się tym przejmowałem, teraz mniej
Mi własna działalność dała możliwość samorealizacji, bo bardzo lubię to co robię i każdemu życzę takiej pracy. Niestety są i tego minusy. Mniej czasu dla rodziny i samego siebie.
To jest chyba największy minus swojej działalności. Niestety ale obowiązków i zmartwień mamy więcej niż na etacie. Jest jednak wiele plusów między innymi swoboda
Rozmawiałem kiedyś z klientem, który kupował sobie jedno easy i czekał na “temacik” - gdy zjawił się klient rozgryzał jak to uruchomić i gdy był pewny, że urządzeine działa z oczekiwaniami klienta - sprzedawał gotową aplikację. Potem oczywiście kupował kolejne easy… Rozwijanie pasji automatyka nie musi być kosztowną zabawą.