Co robicie po pracy na delegacji 😋

Taki temat wpadł mi do głowy :grinning:. Co najczęściej robicie po pracy na delegacji, bo z tego co słyszę od kolegów zdecydowana większość podaje alkohol :rofl:. Byłem 2 razy i miałem to szczęście pracy po 8h, więc ja zwiedzałem :grin:. Pozdrawiam

3 polubienia

Ja niestety zawsze pracuję po 12h więc tylko telefon do ukochanej, jeść, prysznic i spać :wink:

1 polubienie

Ooo ciekawy temat na otwarcie klubu. Na razie klub jest ukryty i jest zaledwie kilkadziesiąt członków. Myślę że do poniedziałku zaproszę więcej do beta testów. Potem usuniemy testowe dyskusje i zaczniemy kilka planowanych.

Ten temat jest bardzo dobry :blush: więcej pomysłów proszę.

1 polubienie

Jak dzien wolny, albo dluzsza i ciekawa delagacja to napewno mozna pozwiedzac, ostatnio Wilno zaliczyłem. Ale tak to na emaile odpisac, umyc sie, isc cos zjesc, biedronka ^^, ksiazka, internet. Kilka razy bylem na miescie, to nastepnego dnia zalowalem :stuck_out_tongue: jak by sie jezdzilo w delegacje majac 18 lat, to mozna by balowac.

4 polubienia

Po szkoleniu w EMT-Systems, poprzednia praca :wink:

5 polubień

Byłem na dwóch delegacjach w Grecji (Ateny) i czułem się jak na wakacjach :grinning:. Wrzesień, kwiecień, pogoda wakacyjna, praca od 8-17, morze ciepłe, hotel z basenem, zwiedzanie, a koledzy po zwiedzaniu alkohol dzień w dzień (ichniejszy bimber). To chyba jakaś tradycja na delegacji w większej ekipie.

2 polubienia

Ja miałem bardzo fajne delegacje. Przez 3 miesiące czerwiec-sierpień no i połowa września. Jeździłem do Malborka prawie co tydzień. Najczęściej czwartek-piątek lub czwartek-sobota. Do najbliższej linii brzegowej było 38 km. Więc po 15 kiedy robota się kończyła wsiadałem w autko i dzida nad morze, aż do zachodu i tak przez 3 miesiące w okresie wakacyjnym. PO PROSTU BAJKA :stuck_out_tongue:

3 polubienia

A potem wypisują w ankietach po szkoleniu, że materiału za dużo, czasu za mało… :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

W zeszłym roku na audycie PROFIBUS włoskiej maszyny we Wrocławiu rozmawiałem z inżynierem z Włoch. Gość wyglądał na Hindusa, a imię miał iście amerykańskie - John. Pytałem go, czy mu się Wrocław podoba, bo 3 tygodnie uruchamiał tą maszynę, to odpowiedział, że siedzi w hotelu, bo nie ma nic ciekawego do zwiedzania we WRO ! ;/ Osobiście - zawsze ze sobą zabieram buty do biegania. Dzięki temu zwiedzę przynajmniej okolicę, odstresuję się no i oczywiście posłucham przy okazji podcastów :slight_smile:

1 polubienie

Przede wszystkim zwiedzanie miasta, jedzonko telefon do rodzinki i odpoczynek :slight_smile:

2 polubienia


Ja jak inni koledzy zwiedzam jak mam okazję, a jak nie mam siły to odpoczywam lub basen albo coś podobnego zależy od miejsca. WIeczorem jak już po wszystkim to robię to co każdy chłop w dobrej ekipie i zdała od żony czyli %%%%.

(zdjęcie z Miltenberg Bawaria)

1 polubienie


Między innymi to :smiley:

zdjęcie: Biarritz, Francja

Preferuje pełen relaks - basen, sauna. Jakieś dobre jedzenie zwiedzanie też czasami wchodzi w gre . Z mocniejszych trunków to whisky, a na codzień jakieś piwko lub 2 :slightly_smiling_face:

U mnie delacja wygląda tak , że pracuję poniedziałek - sobota po 10 godzin. Jak jest ciepłe i przyjazne miejsce to wskakuję w obicisłe i biegam. W dni w które nie biegam to raczej książka lub audiobook w hotelu lub oglądanie wcześniej zaciągniętego jakiegoś sezonu serialu. W niedziele zwiedzanie okolicy. Jeżdżę najczęściej sam więc “spożywanie” odpada bo samemu to raczej tylko tęsknotę za domem się zagłusza. Przez dłuższy czas pracował jako kontraktor dla dużej korporacji i jeździłem na wsparcia projektów z ludźmi z tej firmy… oj się wtedy działo. Jak trafi się kraj gdzie mają dobre trunki to grzech nie wypić butelki wina do kolacji - taka degustacją to raczej przed dniem wolnym.

Aktualnie jestem na szkoleniu w Ostrawie - dłuższy spacer po mieście i zwiedzanie, potem do hotelu na chwilę przerwy i wieczorem na czeskie piwo.

1 polubienie

Byłem na 2 delagacjach we Włoszech i na obydwu było zwiedzanie, Rzym, Neapol, Wenecja i Werona. Gdy czasu było mniej to grill, alko i strzelanie z potatogun’a :smiley:

1 polubienie

Wyjazd na delegacje do EMT, a tu taka niespodzianka.

4 polubienia

Doswiadczenie mam niewielkie w delegacjach ale po 10h pracy to najczęściej jedzonko, telefon, i spać. Chociaż plany byly ostatnio na zwiedzanie Giżycka lecz sie troche pokrzyzowaly :grin:

1 polubienie

Ja próbuje lokalnej kuchni :wink:

2 polubienia