Electronic Gear oparty na Isq

Proszę o komentarze co myślicie o takim układzie?

poniżej link do układu na youtubie:

Prosta synchronizacja po siecie CAN-OPEN, podobnie można użyć sygnały analogowe z mastera i podłączyć do wejść slave. Wykorzystana elektroniczna przekładania, która pozwala na “rzeczywiste” wskazanie prędkości transportera. Nie wykorzystano tutaj enkoderów więc prędkości mogą delikatnie od siebie odbiegać, jednak przy takiej prędkości wyjściowej z przekładni będzie to niezauważalne. Same w sobie falowniki to produkcja chińska, która chętnie drukuje nazwy różnych firm na swojej obudowie jak np. Demag Dedrive.

1 polubienie

Mylisz się kolego:)

  1. Wykorzystano tu enkodery inkrementalne ale tzw. kołnierzowe.

  2. Wejścia analogowe nie dadzą tutaj możliwości transportowania danej jaką jest Isq prosto do modulatora PWM

  3. Te falowniki pochodzą z niemieckiej fabryki i tam były wyprodukowane.

  4. Dziękuję, za zainteresowanie się tematem, każda uwaga cenna!

Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji:)

Michał

  1. Tego nie podałeś. Napisane było że działają w trybie FOC a to niekoniecznie znaczy że ma enkoder.
  2. Oczywiście że nie dadzą, pytanie do czego jest Ci to potrzebne i czy faktycznie taka komunikacja jest niezbędna.
  3. Bardziej składane w Niemczech z części chińskich. Poszukaj dobrze w google. Jest kilka wiele tego typu falowników tylko inna firma wydrukowana.

Pozdrawiam

Witaj Łukaszu,

  1. na filmiku widać FOC Closed-loop
  2. Jest niezbędną: prędkość / skalowalność / precyzja
  3. Temat produkcji falowników można interpretować dwojako.
    Dlatego, że nie znam falownika, który by nie miał podzespołów z chin i to niezależnie gdzie jest montowany. Nawet nasz polski Twerd.

Dlatego, każdy falownik można nazwać “chińskim” ale czy widzisz różnicę między LG a Mitsubishi lub ABB?

A odnośnie Demagu to sprawa jest prosta, Demag zamawia sobie w Vectronie (czyli Bonfiglioli) falowniki sygnowane, które mają niektóre parametry inne.

Chyba, że mowa o modelu najmniejszym, który jest bezpośrednio importowany z chin, jako rozwiązanie ekonomiczne.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji:)
Michał

  1. No faktycznie za szybko przeglądałem film i skupiłem się tylko na FOC.
  2. Nie każda aplikacja tego wymaga. Są aplikacje złożone, gdzie dużo do powiedzenia mają siły zewnętrzne, które wpływają na obciążenie silnika i tutaj to odchylenie mogłoby być faktycznie widoczne. Jednak pamiętaj że takie dane można też transportować w inny sposób, oczywiście prędkością danych będą od siebie odbiegać, Can-Open jest szybkim protokołem, ale też np. SEW ma specjalne funkcje do synchronizacji i też łączysz ze sobą falowniki. Możliwości można wymieniać kilka, kilkanaście. Jednak jeśli miałbym skupić się na dokładności, którą opisałeś dzięki wykorzystaniu LSQ, aby uzyskać pełną synchronizację i najmniejszy uchyb to zastanowilbym, się nad serwo chociażby od Mitsubishi wraz z SimplyMotion. Tu już wystarczyła by wersja JE wraz z przekładnią na wyjściu i w podobnej cenie mamy już komunikację po światłowodzie, wraz z krzywkami elektronicznymi i mnóstwem informacji. Po za tym moim zdaniem na silniku asynchronicznym nigdy nie uzyskasz super dynamiki i dokładności w porównaniu z serwonapedem. Zawsze mamy poślizg, mamy bezwładności, tutaj bardzo pomaga enkoder ale i tak mimo wszystko przy gwałtownym hamowaniu, rozpędzaniu silnika, inne falowniki mogą mieć lżej i same w sobie będą otrzymywały informacje z innego falownika sprzeczne z tym co muszą one wykonać i będą ich interesowały tylko prędkości. Do tego jeśli mamy jeszcze jakieś siły które wywierają na silnik ujemny moment podczas postoju to przy zwolnieniu hamulca będziemy mieli delikatne ruchy w przeciwnym kierunku, bo sam silnik będzie wymagał premagnetyzacji zanim odepnie hamulec, a reszta falowników np. nie będą tego wymagały. Do tego jeszcze co w przypadku hamowania DC, jeden silnik nie będzie tego wymagał, drugi nie nadąży z zwalnianiem silnika i będzie musiał się wspomagać elektrycznie Mnóstwo mnóstwo zależności. Można płynąć.
  3. Tu oczywiście masz rację, większość podzespołów jest z Chin. Ale jak widzę te same obudowy i kilku producentów to zapala mi się lampka że jakość tego produktu jest niekoniecznie zgodna z jakością i pozycją rynkową firmy wydrukowanej na obudowie .

Miałem do czynienia właśnie z Demagiem Dedrive. Pamiętam że chyba program konfiguracyjny był chyba Parkera, jakoś tak dziwnie to wszystko było.

Pozdrawiam