No właśnie! Niby coś tam na studiach nas uczą o robotach przemysłowych, trochę o programowaniu PLC, gdzieniegdzie o elektrotechnice itd. Robimy magistra i przez jakiś czas pracujemy jako automatyk, programista PLC, elektromonter itd. Pokusa nam jednak rośnie, chcemy być specjalistami, chcemy mieć stabilne kompetencje no i w efekcie po co? Aby więcej zarabiać i godne życie wieść. Tak.
Źródło obrazu: newsweek
Robotyka przemysłowa to ewidentnie przyszłość i jak się domyślam jest lepsza w rankingu zarobków niż wyżej wymienione zawody.
Zastanawiam się i również do Was kieruję następujące pytania:
- Jaką obrać ścieżkę rozwoju w kierunku robotyki przemysłowej, zakładając że posiadam poziom średniozaawansowany z PLC, HMI, elektrotechniki, układów sterowania i regulacji?
Krokiem podstawowym jaki wydaje mi się podjąć w tym kierunku jest zmiana pracy i szukanie firmy, która będzie skłonna przyuczyć do zawodu.
- Czy jest aż takie zapotrzebowanie na programistów robotów przemysłowych, że przyjmują osoby bez doświadczenia?
No bo jak inaczej? Po studiach w zasadzie, nie wiele wiesz. Szkolenia płatne z robotyki, powiedzmy w EMT, to taka skompensowana dawka wiedzy, że po ukończeniu w zasadzie sporo podotykałeś ale po 2 tygodniach bez dalszej praktyki wiesz… o wiele mniej. Na pewno certyfikat ukończenia wygląda dobrze w CV i coś tam w głowie zostaje. Kieruję więc następujące pytanie:
- Czy przed zaczęciem kariery jako robotyk warto zainwestować 3-5k w szkolenia? Czy ta inwestycja zwróci się w wynagrodzeniu u pracodawcy, czy lepiej na takie szkolenia poczekać aż nas wyślą?
No bo jak nie szkolenia to gdzie?
- Czy robotyki przemysłowej można nauczyć się samemu? Jakie kompetencje dodatkowe należy rozwijać, aby lepiej sobie poradzić w zawodzie?
Jeśli tak to proszę o wskazanie sposobów, źródeł czy też literatury. Z tego co patrzyłem na Piece of Automation jest darmowy kurs online po polsku na bazie symulatora od Mitsubishi Electric.
- Czy znacie jeszcze jakieś ciekawe sposoby?