Opinia nt wykonania szafki sterowniczej

Cześć wam, jestem dość młodym pracownikiem w branży przemysłowej ogólnie.
Mam ukończone technikum jako mechatronik, chociaż aspirację mam na pójście dalej/wyżej
tylko się zachęcić nie mogę :stuck_out_tongue:
Póki co pracuje sobie na UR jako mechatronik i staram się łapać jak najwięcej wiedzy i praktyki mogę.
Wykonałem ostatnio sterowanie dla urządzenia do cechowania prętów na zakładzie, “góra” uparła się że sterowanie ma być z możliwością regulacji obrotów.
Jest to już druga wersja sterowania, wcześniej robiłem również ale okazało się że na starym sterowaniu (tym które było przed moją ingerencją) silniki były przesterowane ponad swój nominał, a na sterowaniu które ja wykonałem zaczęły się kręcić ze swoimi parametrami maksymalnymi (zgodnymi z tabliczką) ale to była dla nich zbyt wolna prędkość wyjściowa wałka który napędza pręt (motoreduktor).
Po pomiarze prędkości obrotowej silnika, stwierdziłem że do sterowania się nie ma co przyczepić i jak chcą mieć wyższą prędkość muszą zmienić przekładnię.
Tak więc inżynierowie dobrali motoreduktor inny a mi zlecono ponownie wykonanie sterowania do nowego motoreduktora, z racji że już wcześniej stworzyłem jedno.
Zrobiłem nieziemski wstęp co i jak :smiley: a teraz do sedna oto wykonana szafka sterownicza przeze mnie jestem ciekaw waszej opinii na temat jej poszycia i rozlokowania elementów:



A tutaj dla porównania poprzednio wykonane przeze mnie sterowanie które było znacznie mniej schludne…

Ja na codzień pracuję w UR jako automatyk. Nie szyję szaf, aczkolwiek parę swoich urządzeń zrobiłem sam od podstaw. Według mnie jak na pierwszy raz spoko. Zmieniłbym jedynie umiejscowienie kratki wentylacyjnej na przeciwną stronę :wink:

1 polubienie

Pierwsza rada, drukuj krótsze oznaczniki na żyły. Estetyczniej i na pewno taniej. Druga sprawa to troche miszmasz w kolorach. Na jednym zacisku, na drzwiach masz 2 rozne kolory czarny i niebieski. Nie znam schematu ale takie obszycie moze byc pozniej utrudnieniem w serwisie.
Nie wiem czy to juz gotowa szafka ale brakuje w niej oznaczeń aparatury i numeracji złączek zaciskowych.
Generalnie w skali 1-6 to oceniam to na 3. Ale nie zrażaj się, każdy kiedys zaczynał.
Poniżej dla porównania fotki małej szafki, zerealizowanej u nas w firmie.

1 polubienie

Co do długości oznaczeń wiem że krótsze byłby bardziej estetyczne, ale to jest najkrótsze jakie nam drukuje drukarka, a na ręcznym docinaniu stracilbym za dużo czasu.
Ten miszmasz na przewodach u mnie na dziale nie jest utrudnieniem.
Przyjęliśmy system z automatów tokarskich gildemeistra.
Niebieskie przewody - sterowanie 24V
Czerwone przewody - sterowanie 230V
Czarne przewody - odbiorniki 400/230V
W tym przypadku na pulpicie czarne przewody pochodzą z wielożyłówki i posiadają numery, które będą uwzględnione na schemacie.
Co do kratki wentylacyjnej, miałem wąskie pole manewru, a w sumie jednye co najbardziej może tu wymagać studzenia to falownik, stąd podjąłem taką decyzję o przepływie powietrza.

Fakt nie jest jeszcze w pełni zakończona to szafa zamierzam umieścić tam jeszcze opisy aparatury, natomiast zaciskow raczej nie będę opisywal, przewody są tak opisane że mając schemat przed oczami nie powinno to sprawić problemu, niestety zdjęć schematu nie posiadam.

Jestem też ograniczony przez osoby nade mną, już dostałem pytanie po co mi taka duża szafka (ta to jak dobrze pamiętam 400x300x200)
Ale dzięki za wszystkie opinie, staram się każda kolejną czynność, serwis urządzeń czy schemat do układów np p-y, czy też właśnie sterowania tego typu, robić jeszcze lepiej niż poprzednio

1 polubienie

Podzielam zdanie kolegi wyżej @darek 3/6 ale na start to spoko, ja też jak oglądam swoje pierwsze szafy to masakra, hah :grin:

Ps. Zostawiaj w szafie około 20-30% wolnego miejsca. Podziękujesz mi później

1 polubienie

Pewnie też inaczej robi się szafki na swoje potrzeby a inne podejście mamy my jako integratorzy :slight_smile:
U mnie w firmie zawsze powtarzam:
To ze ma dzialac to nasz obowiązek, a to jak wyglada to nasza reklama :slight_smile:

2 polubienia

Jeszcze istotna sprawami tymi kolorami. Niebieski przewód jest zarezerwowany dla przewodu N- neutralnego. Nie powinien byc stosowany do innych funkcji. Sterowanie 24VDC robie sie przewodem ciemnoniebieskim (granatowym).

1 polubienie

chyba wiem dobrze co masz na myśli :slight_smile: niestety, tutaj ciężko było zagospodarować zapas.
Jak podłączamy stanowiska montażowe czy inne urządzenia/maszyny to się zostawia z 5 metrów jak nie więcej przewodów bo zawsze się budzą na górze w nieodpowiednim momencie żeby przesunąć 30 cm w lewo lub prawo.
I tak jak napisał darek, jest to sterowanie nasze wewnętrzne, nie jest to urządzenie które ma iść gdzieś w świat.
Postaram się jutro zrobić resztę zdjęć (mowa w sumie o schemacie), a może nawet nie będę miał awarii i będę mógł dokończyć szafę i zaprogramować falownik.
Postaram się aktualizować na bieżąco aż do zamknięcia tego mojego mini projektu wewnątrz w firmie.

Odniose się do Twojej wypowiedzi. Spotkałem się z wieloma szafami (większość niemieckimi), gdzie kolor niebieski był zarezerwowany dla sygnałów cyfrowych. Więc nie do końca jest to regułą, że N - tylko niebieski

1 polubienie

Skoro już taki temat padł to jestem ciekawy jak u was wygląda kwestia oceny ryzyka przed dokonaniem modyfikacji maszyny oraz późniejszych odbiorach?
Chodzi o dział utrzymania ruchu.

Nie bardzo wiem, na jakiej zasadzie powinno się to odbyć formalnie.
Natomiast w momencie gdy ja coś modyfikuję, lub tworzę, to staram się wtedy zejść z myśleniem do poziomu bez urazy debila, i przewidzieć co mogłaby taka osoba wymyślić co było by narażeniem na życie.
Nie powiem, powinienem był wpierw się wgłębić w normy bezpieczeństwa, żeby zrobić ten układ na tip top zgodnie w pełni z normami (bo teraz takiej pewności nie mam) , ale ciągle tylko jest mowa że ma to ruszyć, i kiedy będzie gotowe?
Z racji na pośpiech, układy robimy bym to określił na ogólnych zasadach zdroworozsądkowych, przynajmniej u mnie w firmie.
Przy tym sterowaniu najnowszym mam zasilanie falownika przez wyłącznik magnetotermiczny, dalej wyłącznik główny (3 fazy + neutralny) i dalej jest wtyczka którą przychodzi zasilanie do szafy.
Przewód PE wpięty jest do do szyny na zacisku, z zacisku idzie na: obudowę szafy, drzwi szafy, falownik, wentylator szafy oraz stopkę na falowniku która służy do mocowania przewodu który idzie już do silnika.
Na pulpicie sterowniczym jest wyłącznik awaryjny, kawałek dalej w miejscu w którym operator wkłada pręty do cechowania jest drugi wyłącznik awaryjny, i jest jeszcze krańcówka od osłony z przodu (miejsce którędy wychodzi nacechowany pręt i którędy można wsadzić rękę w napęd pręta) wszystkie te elementy są spięte w szereg i wyzwolenie któregokolwiek zrzuca zasilanie +24 z wejść cyfrowych falownika, gdzie będzie zaprogramowana opcja natychmiastowego stopu po zaniku +24 z wejść cyfrowych (dokumentacja wspomina o nie zrzucaniu napięcia z falownika zbyt często bo może to prowadzić do jego usterki, a tak miałem poprzednio zrobione przeze mnie sterowanie).
A w ogóle przed wszystkim pierw wykonałem schemat elektryczny który poprosiłem żeby sprawdzili chłopaki na warsztacie elektrycznym (inni pracownicy DUR głównie elektrycy) a po wszystkim przeszedłem się do inżynierów z prośbą żeby również przejrzeli co i jak - nikt nie zgłosił zastrzeżeń.
Więc przystąpiłem do tworzenia szafy, rozlokowanie elementów na i w szafie a potem szycie przewodami, zostało jeszcze dokończyć oznakowanie.

Cytując normę maszynowa modyfikując maszynę w znaczny sposób stajesz się jej producentem i bez papierów oceny ryzyka i odbiorów BHP. Ponosisz odpowiedzialność jako wykonawca, tak ja to interpretuje.

Wiem do czego zmierzasz.
Po zapytaniu się kierownika przepraszam u nas jest manager UR, czy też inżynierów otrzymałem informację że nie potrzebujemy niczego że mogę robić.

Tak masz rację. Należy się zastanowić i odpowiedzieć sobie jak głęboką modernizację robisz. Myślę ze jeśli nie zmieniasz przeznaczenia maszyny, konstrukcji oraz funkcji nie będzie to głęboka modernizacja i nie będzie podlegać ponownemu nadawaniu CE.

Wszystko zależy jak zdefiniujemy głęboką modernizację, ale majstrowanie przy 400V oraz przy obwodach bezpieczeństwa moim zdaniem tak właśnie można zdefiniować.

3 posts were split to a new topic: Etapy postępowania przy oznakowaniu CE

Szafka spoko, dałbym nieco krótsze przewody przy aparatach na drzwiach.
Falownik - w instrukcji na pewno jest napisane ile miejsca naokoło powinno być wolnego do zachowania odpowiedniej cyrkulacji powietrza - czy to jest zachowane ?

Co do bezpieczeństwa - jak robisz sam bo firma ma w dupie klasy bezpieczeństwa, to po robocie pisz maila do przełożonego, że maszyna/instalacja gotowa i po pomiarach może być użytkowana. Ja takie maile drukowałem sobie. W razie by się komuś coś stało, to smutni panowie przyjdą do ciebie.


Finalne wykonanie szafki, wiem że przyciski wyszły nieco krzywo, ale nie wiem w sumie czego użyć żeby pod Eatona rozszlifować ten element blokujący obrót i robię to zawsze ręcznie pilnikiem, czasem ciężko trafić w środek.
Przy okazji wiem że trochę zrypałem, bo mogłem wstawić światełko że silnik pracuje w przycisk start/stop, ale na etapie tworzenia nie wpadłem na to że go wykorzystam, a później znalazłem go w szafce gdzie trzymamy wszystkie elementy (napędy, przyciski, światełka, podstawki) do sterowań od eatona.
Co do pytania o chłodzenie jak widać instrukcja zaleca ok. 50mm od góry i od dołu, od dołu bez problemu jest 70 mm od góry zaś raptem 30 mm, ale nie uważam żeby było to problemem z racji znajdującego się obok wentylatora wyciągającego powietrze (nie dałem nadmuchu z racji że jest wentylator zamontowany w falowniku od dołu który powoduje przedmuch od dołu do góry (patrząc na niego od frontu).
Tutaj załączam schemat elektryczny w formie roboczej, nie jest to finalna wersja, dopiero dzisiaj uruchomiłem sterowanie po małych przebojach (pierw nie ogarnąłem że mam zworkę na CLI przez co miałem zasilanie od tyłu na przyciskach, potem nie ogarnąłem że jakimś cudem jest wprogramowany tryb jog który akurat był spięty pod jedno z wejść które ja wykorzystuję)

A tutaj jeszcze dla ciekawości pomiar na wałku przekładni, obroty wyszły nieco wyższe (348 nominalnie jak pamiętam) niż nominał, dlatego że zezwoliłem parametrami na wkręcanie na 60 Hz, przynajmniej nikt mi nie zarzuci jak ostatnio że mu za wolno się kręci:

A przy okazji załączam filmik z działania urządzenia oraz wyłącznika bezprzewodowego do licznika prętów (widoczny wcześniej przy silniku wyłącznik krańcowy będzie służył do kontroli stanu osłony zasłaniającej osłonę i dostęp do wałka ciągnącego pręta:

Działanie sterowania: https://youtu.be/tVERWnb4RBI
Licznik prętów: https://youtu.be/hkzybnm0E4w

Zgodnie z tym co mi tu podpowiadaliście odnośnie bezpieczeństwa i dupochronienia, za każdym razem na pytanie jak tam, kiedy ruszy odpowiadam zakładając termin że będzie w stanie do certyfikacji nie działania.