Wykonuję w pracy szafy, zgodnie z tym czego mnie w sumie tam nauczono. Projektu brak. Schematy automatyki do pewnego momentu powstawały równolegle z szafą, jednak charakter pracy doprowadził do tego, że szafy są zrobione a schematy nieaktualne. Dużo wiedzy zdobyte dzięki iautomatyka.pl!
Szafy w sumie raczej niewielkie. Kilkanaście czujników indukcyjnych, kilka analogów, silnik do hydrauliki i kilkanaście elektrozaworów.
Co w przypadku gdy urządzenie działa, choć nie zrobiono żadnego badania, pomiarówek (nie mam uprawnień kontrolno-pomiarowych, a co ważniejsze wiedzy). Czy to normalna praktyka uruchomień?
Kto bierze odpowiedzialność gdyby coś się stało w wyniku usterki szeroko pojętej automatyki? Kto naprawia, jeżeli np. skończyłbym współpracę a w umowie o niczym takim mowy nie było.
Niestety stawiam dopiero swoje pierwsze kroki w automatyce i stąd brak poczucia stabilnego gruntu pod nogami. Mam jedynie SEP do 1kV w ograniczonym zakresie grupy 1.
Jeśli masz tylko podstawowe SEPy to jesteś pomocnikiem elektryka według pracodawcy, ponieważ żaden pracodawca nie odważy się powiedzieć o Tobie elektryk. Póki pracujesz to konsekwencje związane z montażem szafy są regulowane przez twojego szefa jednak nie ponosisz żadnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone firmie która otrzymała taką szafę. Jeśli taka szafa wyjeżdża z zakładu z tabliczką CE to odpowiedzialność ciąży na właścicielu firmy oraz na osobie która podpisała się przy protokole CE który powinien zawierać schematy elektryczne, mechaniczne, wyniki pomiarów elektrycznych i/lub mechanicznych lub oświadczenie że wszystko zostało wykonane zgodnie z normami CE oraz podstawy prawne i wszystkie papiery związane z maszyną. Trzeba również pamiętać że pierwszą osobą która będzie odpowiedzialna za wypadek w pracy jest pracodawca. Następnie jeśli udowodni winę producenta wtedy odpowiedzialny jest producent lub ludzie którzy producenta reprezentują i są odpowiedzialne za wprowadzenie na rynek wadliwej maszyny. Ty jako pracownik i to jeszcze bez uprawnień do montażu takich rzeczy będziesz ukrywany przez pracodawcę, żeby nie miał kłopotów.
Mam SEP E1 i D1 w ograniczonym zakresie z uprawnieniami do wszystkiego poza wykonywaniem pomiarów (montaż mam). Wymagano ode mnie w pracy tylko SEP`a do 1kv, żeby szyć, jeździć i podłączać.
Teraz okazuje się, że jestem podwykonawcą - umowa zlecenie. Z tego powodu informue mnie, że będę miał do przygotowania jakieś dokumenty, uprawnienia itd. Nic o tym wcześniej mowy nie było. Jest się czego rzeczywiście bać?
Czy w takim razie nadal jestem ukrywany? Coś wydaje mi się, że nie. Tak też wynika, z tego co teraz mówi.
Czy ten dokument jest wiążący w jakikolwiek sposób z szyciem szaf, ew. dokumentacją?
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ENERGII z dnia 28 sierpnia 2019 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy.
Ewentualnie na jakie dokumenty poza np. dyrektywą maszynową zwrócić jeszcze uwagę?
Jeśli ktoś Ci proponuje zamiast umowy o pracę, umowę zlecenie to automatycznie podziękuj temu Panu i powiedz mu wprost że frajerów to może znalazłby 20 lat temu. Jeśli to podpiszesz to jesteś w w 100% odpowiedzialny za swoje czyny i za swoje błędy. Do tego to twój zleceniodawca może wrobić Cię w niektóre problemy które się pojawia z czasem. Radzę uciekać. Mamy takie czasy że tego nie powinno się już stosować.