Pytania odnosnie robotyki

Witam,

Pracuje w pewnej firmie w UK, jako ‘operator techniczny’.

Do moich obowiazkow nalezy obsluga i ustawianie wtryskarek (arburg), naprawy innych urzadzen, rozwiazywanie problemow jak rowniez obsluga robotow.

W produkcji uzywane sa roboty Nachi (MC20-01 i SC15f-02) oraz Kuka KR16
Do robotow Nachi sa pendant EFDOT- FC08 i FDON- EC10. Do Kuki jest pendant z mysza 6D ( nie udalo mi sie znalezc dokladnego modelu)

Mam kilka pytan odnosnie tych urzadzen i ich obslugi.

  1. Na forum i portal poslugujecie sie terminem ‘utrzymanie ruchu’ . Jak to przeniesc na jezyk angielski ( w kontekscie wykonywanego zawodu)? Probowalem szukac na rozne sposoby w google, ale bez rezultatu.

  2. W jakich jezykach napisane sa programy do tych robotow? Jesli chodzi o Kuka, udalo mi sie znalezc informacje, iz jest to KRL.

  3. Gdzie najlepiej szukac informacji do doszkalania sie we wlasnym zakresie z obslugi robotow?

  4. Ktory jezyk wypadaloby opanowac najpiew, zeby moc swobodnie pracowac z robotami ( wystarczy mi rozumienie kodu) .

  5. Jest gdzies na forum slownik pojec uzywanych w robotyce/automatyce? Czesto czytajac artykuly musze szukac w google co jest czym bo albo nie znam polskiego odpowiednika albo po prostu nie wiem co jest czym :slight_smile:

  6. Zaciekawila mnie robotyka. Aktualnie, jak juz wyzej wspomnialem pracuje jako operator techniczny, ale nie ukrywam, ze nie jest to szczyt moich ambicji i chcialbym sie powoli czegos uczyc. Rzucilem wyuczony zawod po 10 latach i sprawy techniczne, elektryczne, mechaniczne itp sprawiaja mi radosc. Czy w polsce, zeby pracowac przy utrzymaniu ruchu trzeba miec skonczone studia?

Z gory przepraszam za:

  • brak polskich znakow
  • jesli watek utworzylem w zlym dziale :slight_smile:

U mnie w regionie (śląsk) był deficyt pracowników utrzymania ruchu, wtedy jeden z pracodowców zdecydowął sie zatrudniać Techników Informatyków na UR. Nie była
to praca dla każdego.
Co do robotyki, polsce musisz mieć skończone studia (robotyka, najczęściej wydziały mechaniczne) aby się tym zajmować.

Pierwsze słyszę że koniecznie musisz mieć skończone studia żeby zajmować się robotami :thinking:
Natomiast co do UTR mało kto ma skończone studia, liczy się wiedza i umiejętnośc rozwiązywania problemów.

Jeżeli chcesz mieć firmę zajmującą się np. wdrażaniem i obsługą robotów to raczej tak.
Natomiast jeżeli pracujesz na UR i kierownik cie dopuści do swojego parku maszynowego, gdzie sobie popstrykasz nadążnego robota pracujacego offline to juz jest sprawa firmy w której pracujesz.
Problem Polski jest taki że kierunek Automatyka i Robotyka, jest już prowadzony ponad 30 lat, a jeszcze nie spotkałem się z robotami z Polski, owszem są konstrukcje prototypowe ale bardziej zaliczyłbym je pod maszyny niż roboty

Czesc! Dzieki za odpowiedzi :slight_smile:
z tego co udalo mi sie dowiedziec to co mnie interesuje ( akurat u mnie w firmie) to Maintenance support engineer. Z polskim inzynierem nie ma to nic wspolnego, bo zeby wykonywac prace na tym stanowisku wystarczy zrobic tutejsze HNC ( 1 rok studiow) lub HND ( 2 lata studiow) na kierunku mechanicznym/elektroniczym itp. W mojej firmie jedyna opcja, zeby dostac sie na to stanowisko to 4 lata stazu 4 dni w tygodniu I jeden dzien college’u. Na pewno warto to zrobic, bo na nocnej zmianie MSE zarabia ponad 50k funtow rocznie, wiec to juz jest kasa konkretna. Zastanawialem sie tylko jak to wyglada w Polsce, bo gdybym odbyl ten staz I popracowal na takim stanowisku czy bylaby szansa potem na prace w Polsce przy UR. Jaki jest zwykle zakres obowiazkow na UR w Polsce? W firmie w ktorej pracuje roboty pelnia funkcje pomocniczne, bedace czescia wiekszego modulu. Glowne zadanie MSE to wymiany wadliwych czesci - pompy, bezpieczniki, hydrualika, ustawianie, wymiany kabli, przewodow, termopary( thermocouple - tak mi przetlumaczylo translator) I wszystkich innych czesci mechanicznych, hydrualicznych I elektronicznych. Problemy z robotami tez rozwiazuja, ale jesli rzecz wymaga programowania od tego jest juz PLC controls engineer.

Skąd takie informacje, bo nie widzę żadnego potwierdzenia? Na jakiej podstawie piszesz, że aby zajmować się programowaniem robotów lub też mieć firmę, która się tym zajmuje trzeba mieć skończony AiR? Jakiś paragraf?

“dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie” . A tak na poważnie , w przypadku jakiegokolwiek wypadku z udziałem człowieka i robota (kiedyś działały w klatkach),
odpowiedzialność spada głównie na operatora i wtedy możesz się zasłonić tarcza w postaci ukończonych studiów w temacie robotów.

Moim zdaniem świadomie lub nie wprowadzasz ludzi w błąd.
Po pierwsze piszesz, że aby zajmować się robotami należy mieć ukończone studia tak, jakby obligowało do tego prawo, a nie przedstawiłeś żadnego potwierdzenia na to stwierdzenie.
Po drugie stwierdzenie „dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf” - super konkretna informacja. Dzjękuję Ci za nią. Rzucam automatykę i będę sadził marchew, bo to bezpieczniejsze.
Jeżeli masz firmę to jest to Twoja sprawa jeśli chcesz zajmować się robotami. Firma polega głównie na tym, że masz pracowników, którzy wykonują dla ciebie pracę. Właściel nie musi mieć wszystkich wymaganych studiów, kursów, pozwoleń, certyfikatów itd.
„W przypadku wypadku z udziałem człowieka i robota można zasłonić się studiami” - to ma tyle samo sensu, co stwierdzenie: złamałem przepisy ruchu drogowego jadąc za szybko, ale zasłonię się tym, że mam prawo jazdy.
A swoją drogą ciągle piszesz o tych studiach - z łatwością można wskazać studentów AiRu, którzy skończyli/skończą studia bez dotykania teach pendanta. I pewnie nie zmieni się to w najbliższym czasie. Ale nie ma ludzi, którzy kończąc kurs u producenta czy w centrum szkoleniowym jak EMT-Systems w Gliwicach nie mieli realnej styczności z robotem. I jest to potwierdzone certyfikatem. Więc czemu studia mają być wymagane?

Zapytałem o potwierdzenie, bo nie jestem ekspertem w kwestiach robotyki i prawa. Jak się okazuje Ty też nie jesteś. Moim zdaniem wypadałoby, żebyś wyedytował te posty, żeby nie wprowadzać kogoś kto to przeczyta w błąd.

1 polubienie

OK. Jestem po prostu wiecznym studentem. Marzę o kolejnych studiach…
Nie skończyłem AiR w Gliwicach ( a byłem już na 7 semestrze). Dla mnie te studia były bardzo trudne (zwłaszcza przedmioty matematyczne), no ale to indywidualny problem każdego jak przyswaja wiedzę. I dobrze zgadłeś problem leży w prawie bo nie ma uwarunkowań ani uprawnień “na robota” nawet po skończeniu AiR dostaje się tylko papier inżyniera. [btw. dowiedziałem się że niby są uprawnienia G1, G2, G3, ale to może zrobić każdy z wykształceniem średnim technicznym]
Drugim problemem może być to rynek potrzebuje pracowników i dlatego firmy jak EMT mają rację bytu, i wcale studia nie są potrzebne bo zawsze mozesz zrobic certyfikat.

Matko bosko.

Uprawnienia G1,G2 i G3 o których słyszałeś to zapewne uprawnienia SEP, które posiadać może każdy i wymagane są przy dopuszczeniu do prac elektrycznych z podziałem na konkretne grupy i podpunkty. Jest to informacja dla pracodawcy/zleceniodawcy, że masz wymagany papier do wykonywania tych prac. (Zauważcie - papier, a nie wiedzę)

Kwestia robotów - każdy i absolutnie każdy może być programistą lub operatorem robota.

Mając własną firmę nie musisz mieć uprawnień na roboty, szkoły ani umieć pisać.

Inaczej się przedstawia operator (pracownik użytkownika końcowego, np fabryki), który musi posiadać szkolenie stanowiskowe, czyli zwykle przeczytać instrukcje producenta - dostawcy celi zrobotyzowanej.

Dostawca celi zrobotyzowanej nadaje certyfikat zgodności z wymogami europejskimi (CE) i bierze tylko część odpowiedzialności, ponieważ leży ona również na kierowniku zakładu, który dopuszcza maszynę/system/cele do pracy i jego obowiązkiem jest upewnić się (lub żyć w błogiej nieświadomości), że jest zgodna z wymogami.

Studia z AiR nie dają żadnych realnych papierów poza wpisem w CV, już lepiej jest z elektrotechniką, po której można się starać o uprawnienia budowlane z zakresu instalacji elektrycznych.

Rozumiem, że forum to luźna dyskusja, ale w dobie Google można samemu zrewidować takie pierdoły.

Ps. Certyfikaty z firm szkoleniowych jak EMT też są tylko ładnym wpisem w CV, żadnym uprawnieniem.

Ps2. Bardzo ważny dobór słów - certyfikat - uprawnienie.
Certyfikat ukończenia kursu nauki obsługi wózka widłowego nie uprawnia do kierowania nim, dopiero uprawnienia z UDT.

2 polubienia

I tu postawiłbym kropkę. Jednakże Polskie Prawodawstwo w dobie ery AI i Elona Muska, powinno wprowadzić paragrafy takie moje zdanie.

Na co? Czy Elon Musk jest certyfikowany do projektowania rakiet lub samochodów autonomicznych ?

1 polubienie

Uważam podobnie jak kolega wyżej. Po co dodawać regulacje prawne tam, gdzie nie są potrzebne.
Mamy uprawnienia SEP - nie wnikam czy działają skutecznie czy nie, ale są potrzebne, bo z elektryką jest tak, że jest wiele osób bez wiedzy, doświadczenia i zdrowego rozsądku, które garną się do tego, aby grzebać w szafach sterowniczych, próbować naprawiać usterki, omijać zabezpieczenia itd.
Moim zdaniem z robotami przeważnie jest odwrotnie. Ludzie mają do nich respekt. Osoby bez przeszkolenia boją się pracy z robotem na zasadzie „prób i błędów”. Nikt nie chce uszkodzić robota, który kosztuje kilkaset tysięcy. A nawet jeśli ktoś bez umiejętności zmieni coś w robocie to jeśli nie zmieni nic odnośnie układu bezp. to nie naraża zdrowia i życia ludzi, a jedynie wyposażenie maszyny czy linii.
Więc po co dodawać regulacje kiedy w obecnej sytuacji nie ma ku temu potrzeby? Po co utrudniać ludziom życie i marnować pieniądze podatników?

1 polubienie

Wow! Ale się rozkręciliście z tym prawem jazdy na roboty – powiem krótko: każdy ma prawo do jazdy :blush:

A tak serio serio w odpowiedzi dla założyciela wątku.
@ bl3s:

Aby zająć się robotyką szczególnie na wyspach nie potrzebujesz ukończonych studiów, wiem z własnego doświadczenia😊 Jeśli masz kontakt z robotami to szkolenie w firmie typu EMT byłoby niezłe, ale też niekonieczne. Najlepiej byłoby, gdyby twoja firma zapłaciła za takie szkolenia. Aby trafić do działu maintenace (UR) dobrze jest najpierw zrobić brytyjskiego SEP’a czyli tzw. 18 edycję. Ja zacząłem właśnie od tego i pracy jako elektryk teraz pracuje jako controls engineer, programuję plc i roboty.

Jeśli masz wiedze elektryczną i znasz angielski (średnio zaawansowany) to nie musisz wydawać dużych pieniędzy. Możesz wybrać opcje self-study koszt około £150 (http://www.e-qualified.co.uk/). Jeśli natomiast chcesz zaczynać kompletnie od zera to egzamin z kursem kilkaset np. tutaj Kursy Elektryczne po polsku w Londynie (Acton) WILMOWSKI: 18 edycja, Domestic Installer, Inspection & Testing. Kursy prowadzi Michał Wilmowski - 18 Edycja

Mając 18 edycję możesz próbować dostać się do utrzymania ruchu, jeśli się uda to możesz (podkreślam możesz nie musisz) sobie zaocznie zrobić to ich HNC za ok 3000 i wtedy będzie łatwiej ze zmiana pracy lub wyższym wynagrodzeniem.

W tzw. międzyczasie jeśli masz trochę kasy mógłbyś zrobić szkolenie w firmie typu EMT/ENCON itd. ale nie koniecznie z robotów, wystarczy ze sterowników PLC to może zwiększyć twoje szanse na ryku pracy (mi to pomogło).

Jeśli chodzi o roboty szczerze mówiąc dopóki nie trafisz do firmy integratorskiej to takiego programowania się nie nauczysz. Wynika to z prostego faktu że celem robota jest praca 24/7, wiec zadaniem utrzymania jest jak najszybsze przywrócenie go do ruchu. Nie twierdze że nie wymaga to wiedzy to jest po prostu coś innego – troubleshooting gdzie często potrzebujesz wiedzy interdyscyplinarnej. Jako technik będziesz umiał wyjechać z kolizji, usunąć alarm czy wymienić sensor na gripperze. Sam program robota oraz najczęściej również PLC już jest napisany przez firmę która dostarczyła cele/maszynę.

W odpowiedzi na pytanie jaki język odpowiem – dowolny strukturalny. Jeśli masz postawy C/C++, PASCALA czy ST to wystarczy. Chodzi o zrozumienie instrukcji warunkowych oraz pętli, to czym różni się składnia poszczególnych języków znajdziesz w manualu.

Na tym forum znajdziesz informacje na temat robotów KUKA Programowanie robotów przemysłowych KUKA - Baza Wiedzy

Powodzenia!

1 polubienie

Witam po przerwie :slight_smile:

Myslalem o 18th edition, ale po rozmowie z maintenance sobie odpuscilem, stwierdzil ze w naszej firmie to niepotrzebne, jednakze z mojego punktu widzenia dobrze miec takie uprawnienia, poza tym z uwagi na fakt, ze brakuje mi pewnych podstaw np czytanie schematow przydalo by sie to zrobic.

Angielski znam rzeklbym bardzo dobrze, wiec self study mnie nie odstrasza, z reszta w wielu aspektach jestem samoukiem.

Kasy poki co na szkolenia nie mam ( chce niedlugo kupic dom, wiec wszystkie oszczednosci pojda w depozyt) a firma za szkolenia nie zaplaci na pewno :slight_smile:

Co do nauki programowania to cel dalekosiezny, poki co na przerwach w pracy odpalam aplikacje Solo learn i ucze sie Python.

Dzieki za odpowiedz, pozdrawiam!

PS: No i szczesliwego, nowego roku! :grin: