Automatyk Utrzymania ruchu jest osobą odpowiedzialną za usuwanie bieżących awarii, modyfikację maszyn i urządzeń , drobne zmiany oprogramowania HMI i PLC. Jest to praca zmianowa często w systemie 3 lub 4 brygadowym . Na tym stanowisku często nasza pensja będzie wyceniana godzinowo tzn. kwota brutto za godzinę pracy. Możemy tutaj liczyć na wynagrodzenie od 15-35zł brutto za godzinę w zależności od doświadczenia. Biorąc pod uwagę miesiąc, w którym przepracujemy 168 godzin możemy liczyć na wynagrodzenie rzędu od 2520zł do 5880zł brutto.
Znam automatyków z utrzymania ruchu, którzy zarabiają po 7-8k brutto na rękę + dodatki 50 i 100 oraz nadgodziny.
Trzeba by zadac pytanie, w porownaniu do czego, do Pani w Biedronce (nie chce nikogo urazic) to oczywiscie, ze tak. No ale juz w porownaniu do jakiegos odpowiednika w innej branży to nie bardzo. Taki programista PLC/robotow itp mniej/wicej wiemy ile zarabia, tutaj screeny ofert z innego forum dla programistow, bez wybierania, pierwsze 5 ofert. I co wazne, na pierwsze 10 ogloszen tylko/az 3 nie mialy podane kwoty.! Pozycja mechanik samochodywy, jako odpowiednik UR ma okolo 4-6 na pracuj.pl Jedynie ktos kto bedzie sie zajmowal samym procesem i sprawami zwiazanymi z jakoscia moze tutaj gorzej wypasc, ale to czesto dziewczyny po studiach ktore sa bo sa.
@MarcinFaszczewski oczywiście masz rację i ja również znam automatyków UR którzy zarabiają więcej z tym że w działach UR możemy mieć różną strukturę i doświadczony elektryk niestety nie zarobi tyle co mgr inż. Jednak to co najważniejsze w tym artykule to zakres płac na które można liczyć w naszej branży.
Podsumowując jest dobrze ale jak kolega @bercow zauważył do IT jeszcze daleko.
Przez 11 lat pracowałem jako programista PLC, ale do moich obowiązków należało również ofertowanie, projektowanie schematów elektrycznych, nadzór nad prefabrykacją, kierowanie projektem, uruchomienie, przygotowanie dokumentacji maszyny (ocena zgodności + instrukcja), a zarobki raczej średnie, nawet nie zbliżające się do poziomu, jaki opisano w artykule.
Praca była bardzo rozwijająca i wiele się nauczyłem, ale zbyt wiele obowiązków powoduje, że po pewnym czasie wszystko może zbrzydnąć, nawet naprawdę fajna praca - bo praca automatyka jest świetna i przynosi sporo satysfakcji.
Wobec wyeksploatowania w pewnym momencie trzeba było podziękować. Nie żałuję ;). Już nie programuję - nie tęsknię za tym ani trochę!
Pisze z punktu widzenia integratora i najbardziej razi mnie dysproporcja pomiędzy projektami krajowymi a zagranicznymi (Niemcy itp.). Wdrożenia wykonywane są w fabrykach tych samych firm, a w Polsce można dostać (B2B) 50 zł netto/h a za granicą 40-60 euro netto/h. Co gorsza pracując w południowej Polsce wdrażając projekt ma północy, lub w centralnej części wiąże się niekiedy z takim samym czasem podróży i długością trwania delegacji bez zjazdu do domu co za granicami naszego kraju.
Co do ofert na wszelkiego rodzaju portalach z ofertami pracy to najbardziej drażni mnie brak widełek płacowych. Zaraz na drugim miejscu jest informacja o czasie stosunku czasu pracy dom/wyjazd. Co do kultury pracy działów HR to jednak wiele naszej branży brakuje. Całe szczęście powoli zmienia się na lepsze.
Co do zarobków w każdym zawodzie powinny być brane pod uwagę umiejętności i sposób posługiwania się narzędziami, a także podejście do rozwiązywania problemów. Niekiedy osoba z doświadczeniem usuwa usterkę w 10 min. zaś świerzak wertuje 8 godzin schematy bez rezultatu. W swojej karierze kilka razy niańczyłem studentów w pierwszych dniach pracy ze świadomością że zarabiają już na samym starcie tyle co ja.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to przyszłościowa (bo ciekawa zdecydowanie jest) branża, ale jeśli chodzi o zarobki to wychodzi się bardzo mizernie… całe życie się uczysz różnych technologii, rozwiązań itd żeby potem wylądować gdzieś na UR za 6-7k brutto… nie jest to zbyt optymistyczna perspektywa. Kolega 10 lat spędził w automatyce (UR, integrator, designer, programista sterowników/robotów, napędy), chłop ma łeb jak sklep i niecałe 10k brutto…
Nie patrz na te posty gdzie łebki piszą niewiadomo ile. Automatyk na UR to góra 10k. Programista za granicą spoko tutaj masz nieograniczone widełki, wszystko zależy gdzie jedziesz. Pamiętaj że Polak ma charakter, który prezentuje na zewnątrz stan jego życia ponad to co faktycznie ma miejsce tylko po to żeby tym pokazać " ja tu mam kokosy a Ty śmieciu pracuj za 5K" . Ogólnie jeśli trafisz na fajną czystą robotę to jest to fajna robota. Wystarczy myśleć i mieć to coś.
Ja mam naście lat doświadczenia jako programista plc/ uruchomieniowiec. Dopóki jeździłem to zarabiałem spoko. Niestety z różnych względów nie mogę już wyjeżdżać. I co mi po moim doświadczeniu, znajomości dwóch języków obcych, bardzo dobrym obeznaniu w branży skoro zarabiam max 7000 na rękę - w tym zawodzie zarabia się dopiero jak tyrasz po 10 godzin dziennie za granica. Większość firm w Polsce woli zatrudnić kogoś z 3-4 letnim doświadczeniem za połowę tej stawki(plus obietnice podwyżki) niż zatrudnić kogoś z doświadczeniem. Dlatego przebranżowiłem się do IT - teraz mam taką zależność że zawsze zarabiam tyle netto co automatyk brutto
No IT teraz rośnie w zastraszającym tempie. Ale myślę że to dobrze dla mnie. Mam spółkę od kilku lat ,programujemy, wspieramy firmy i widzę że automatyków brakuje a nowe narybki to jest tragedia. Wymagania mają nieproporcjonalnie duże do swoich umiejętności " bo skończyli studia i po to się uczyli" ale po co mi taki automatyk któremu da się 6-8k jeśli elektryk starszej daty jest od niego lepszy? Kiedyś na dobry zarobek trzeba było zapracować i pokazać że warto w niego inwestować. Teraz to im się należy…ale również pod tym względem młodzi jesteście mi potrzebni…żeby naprawiać i poprawiać po was buble nawet kursy nie pomogą bo jest to maszynka do robienia pieniędzy. Pamiętajcie jeśli chcecie się nauczyć czegokolwiek to idźcie do firmy integratorskiej i jazda na beton, na uruchomienie. Nie żądajcie kokosów, żądajcie nauki i zaangażowania w Was za niższą kasę. Poświęćcie 2-3 lata a ścieżki same się przed wami będą otwierać. To nie jest zawód dla szeregowych.
Możesz nie dać te 6-8k jak mówisz bo nie mają doświadczenia. Tylko za kilka lat zostaniesz z kadrą 55+ w firmie. Tak to się już dzieje w większości firm. Młodzi potrafią już dedukować, że w IT po 2,3 latach będę zarabiał tyle i tyle. Dlatego też mają żądania i poziom doświadczenia czy studia nie mają tutaj nic do rzeczy. Moi zdaniem dobrze że IT wysysa pracowników z rynku, bo im więcej pracy w IT tym większa presja w automatyce żeby podnosić pensje. To że nie ma dobrych automatyków to też wina firm które dosłownie od dekady eksploatowali ludzi każąc pracować po 60 godzin tygodniowo, na niekończących się wyjazdach i ciągle rotujących zespołach.
No to niech idą do IT, ja wole z elektryka, 20-paro latka, zdolnego zrobić automatyka, niż dać na start wszystko na tacy i nic w zamian nie mieć. Nie tędy droga, żeby młodym zaraz po studiach dawać niewiadomo jakie pieniądze bo im się należy. To że nie ma dobrych automatyków to wina tylko i wyłącznie młodych, którzy są właśnie niszczeni twoim podejściem. Nie mają ambicji, żeby się rozwijać bo i po co skoro już mi dobrze…